Wielki grecki filozof Sokrates (469?399 p.n.e.) znajdował się kiedyś w gronie swych uczniów w Pireusie. Oglądał z nimi ogromne ilości różnorodnych towarów, które przywoziły statki. Towary te były później rozładowywane i transportowane dalej, a w końcu docierały do miasta, aby zaspokoić potrzeby wymagających mieszczan. Kiedy przypatrywali się dłuższą chwilę ruchliwemu, portowemu życiu, Sokrates, pogładziwszy swoją długą brodę, rzekł do uczniów: ?Jak wiele różnych rzeczy, których ja nie potrzebuję, znajduje się na tym naszym kolorowym świecie!?.
Wypowiedź Sokratesa jest bardzo ciekawa, a zarazem zawiera w sobie wielką mądrość. Gdyby zdanie to zostało wypowiedziane w obecnym czasie, to jego wartość byłaby oszacowana jeszcze wyżej, gdyż dzisiaj, 2500 lat później, wykaz dóbr materialnych i rzeczy użytkowych jest nieporównywalnie bogatszy niż w czasach starożytnej Grecji. Większość ludzi pragnie posiąść wiele dóbr. Ich życiowym dążeniem stało się posiadanie wielkiego majątku. Po latach głodu i niedostatku przechodzą przez ludzkość różnorodne ?mody? czy ?fale?. Wielu chce jeść dostatnio, wytwornie się ubierać. Innych uniosła fala luksusów, chęć posiadania pięknego samochodu i mieszkania czy chęć podróżowania. Wydaje się, że wielu ludzi rozmyślając o swoich potrzebach, popełnia fatalny błąd. O tym, czego rzeczywiście potrzebują, o Panu Jezusie, nie myślą w ogóle, świadomie schodząc mu z drogi.
Proszę, nie czyń podobnie! Jeżeli twoja łódź życia pokonała wszystkie pędzące fale i tęsknisz za rozkoszami luksusów, to możesz przeżyć żałosne w skutkach rozbicie twojego okrętu. Na pewno nie zaznasz też trwałego szczęścia. Prawdziwym szczęściem bowiem jest jedynie to, co daje Pan Jezus! On powinien być kapitanem i sternikiem twojego życia. On woła do ciebie przyjaźnie: ??troszczysz się i kłopoczesz o wiele rzeczy; niewiele ci zaś potrzeba, tylko jednego? (Łuk. 10,41), ?Przyjdź i naśladuj mnie? (Mat. 19,21).