Wielki dworzec kolejowy, zatłoczony plac w centrum miasta, ruchliwa ulica – to miejsca, gdzie przebywa mnóstwo ludzi. Skąd przybywają? Dokąd zmierzają? Dlaczego są w drodze? Gdyby postawiło się tym ludziom takie pytania, uzyskałoby się najprzeróżniejsze odpowiedzi.
Ale gdy Bóg pyta: „skąd?“ oraz „dokąd?“, to nie chodzi Mu o jakieś określone miejsce, lecz o stan naszego serca. Skąd przychodzisz? Czy może uciekasz przed ludźmi, przed problemami, czy przed samym Bogiem?
A może musiałbyś odpowiedzieć: „Przed samym sobą, bo moje życie to pasmo rozczarowań i niepowodzeń“. A dokąd zmierzasz? Nie wiesz dokąd, ale chcesz zmienić swoje życie, ciągle próbujesz osiągnąć szczęście. A może brak ci już sił i odwagi do tego, by w ogóle żyć? Może po prostu pozwalasz, by życie unosiło cię bezwładnie jak statek pozbawiony steru?
Bóg zadaje nam pytania o nasze „skąd“ i nasze „dokąd“ po to, by nam pomóc, abyśmy mogli otrzymać na nie właściwą, prawdziwą odpowiedź, znaleźć sens życia oraz wspaniały cel. To, co było złe, błędne i grzeszne w naszym życiu, całą naszą przeszłość, On chce nam przebaczyć – ze względu na Chrystusa. Każdemu, kto Mu zaufa, ukazuje nowy cel – niebiosa przepełnione chwałą oraz nowy sens życia, Jezusa Chrystusa.
