Szczęśliwy ten, kto ze szczerego serca może powiedzieć: „Wiem, dlaczego Bóg opuścił Jezusa, tego jedynego Doskonałego. Uczynił to dlatego, gdyż Pan Jezus zajął moje miejsce, wziął na siebie moją winę i za mnie został uczyniony grzechem. Wszystkie moje przewinienia i grzechy zostały włożone na Niego – święty Bóg, który nie może patrzeć na grzech, osądził Pana, mojego doskonałego Zastępcę, zamiast mnie“.
Czy przez wiarę przyjąłeś już tę prawdę? Jeśli tak, to możesz posiadać niezachwiany pokój, którego nikt i nic nie jest w stanie ci odebrać. Nikt nie może zaznać tego pokoju z Bogiem i radować się Nim, dopóki nie zrozumie, że Bóg na krzyżu rozprawił się z jego grzechami. Bóg wiedział dokładnie, co jest do tego konieczne i sam podjął niezbędne środki, by otworzyć grzesznikowi drogę do siebie. Na krzyżu Golgoty ta niezmiernie ważna kwestia życia i śmierci została raz na zawsze rozwiązana. Nad Panem Jezusem przetoczyły się fale żarliwego gniewu i sądu Bożego. Tam umarł i został położony w prochu śmierci. Na Golgocie Bóg osądził grzech zgodnie ze swymi nieugiętymi, sprawiedliwymi żądaniami. Dzisiaj Pan Jezus znajduje się po prawicy majestatu Bożego, ukoronowany chwałą i dostojeństwem. To pokazuje nam, że Bóg w pełni uznał i przyjął Jego dzieło.
Odpowiedź na pytanie: Dlaczego Bóg to uczynił?, jest wspaniała. Uczynił to z powodu swojej godnej uwielbienia miłości, jaką Bóg ma w sercu wobec każdego grzesznika. Miłość ta pozwoliła ukrzyżować Jego Syna za nasze winy. Czy i ty otworzysz swoje serce na tę miłość?
„Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony. Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego“ (Ew. Jana 3,16-18).