Z Nim wszystko – bez Niego nic
W swojej służbie apostoł Paweł przeżył ze swym Panem wiele nieocenionych doświadczeń. Czasem żył w obfitości, nierzadko cierpiał niedostatek. W tych wciąż zmieniających się sytuacjach nauczył się, aby nie spoglądać na okoliczności, lecz kierować wzrok na Chrystusa. Przebywając w więzieniu, doszedł do głębokiego przekonania – „Wszystko mogę w tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie“.
Wypowiedź ta jest twierdzeniem odwrotnym do wiersza z Ewangelii Jana 15,5. Pan Jezus uświadamia nam tam, że bez Niego nie jesteśmy w stanie nic uczynić. Jedynie z Nim możemy wszystko!
Czasami mówimy: Jesteśmy tak bezsilni, nie możemy nic zrobić w tej sytuacji. Być może brzmi to pokornie, ale w gruncie rzeczy słowa te świadczą niezbicie o niewierze, jaka zdominowała nasze myślenie. Czy Chrystus Pawła różni się czymś od naszego? Czy nie jest On ten sam – wczoraj, dzisiaj i na wieki? Jego moc stoi nam w takim samym stopniu do dyspozycji, jak niegdyś apostołowi. Jeśli świadomi własnej niemocy i bezradności, pozostaniemy w bliskiej społeczności z wszechmocnym Bogiem Pawła, który jest i naszym Bogiem, doświadczymy pełni Jego mocy. Ufając w nieograniczone możliwości naszego Boga, zdolni jesteśmy pokonać nawet mur (Ps. 18,30).
Czasem łudzimy się jednak, że poradzimy sobie o własnych siłach. Działamy na własną rękę, w zgubnej ufności w nasze rzekome zdolności. Postępowanie takie musi zawsze zakończyć się gorzkim niepowodzeniem. Bez osobistego kontaktu z naszym Panem w modlitwie nie jesteśmy w stanie postawić na ścieżce wiary choćby jednego kroku. Jedynie w nieustannej zależności od Tego, który jest źródłem naszych sił, możemy wieść zwycięskie chrześcijańskie życie i przynosić owoc dla Boga.