“Nie przyszedłem wzywać do upamiętania sprawiedliwych, lecz grzesznych.” -Powiedział Pan Jezus Chrystus w Ewangelii Łukasza 5,32
“Wydaje mi się, że zbliża się koniec mojego życia” – powiedział do mnie pewien starszy mężczyzna, leżący w szpitalu. “Czy jest pan przygotowany na śmierć? Czy jest pan zbawiony i gotowy spotkać się ze świętym i sprawiedliwym Bogiem?” – zapytałem go. “To jest trudne pytanie” – powoli i z namysłem odpowiedział chory. “Starałem się czynić dobrze i unikałem złego”. “Ale to nie daje panu otwartej drogi do nieba” – zauważyłem, odczuwając głęboko, że nie ma tu miejsca na zasiewanie złudzeń. Przyglądał mi się zdumiony, nie rozumiejąc mojej odpowiedzi. “Jest tak, jak powiedziałem. Pan Jezus sam powiedział, że nie przyszedł wzywać sprawiedliwych. Jeśli pan jest sprawiedliwy, to znaczy pod każdym względem prawy, nie ma dla pana nadziei, nie może być pan zbawiony”.
Wyglądało wyraźnie na to, że ten starszy człowiek kompletnie nie wie, o co mi chodzi. Wreszcie zdobył się na odwagę i zapytał: “Czyżbym więc całe życie błądził? Myślałem, że Bóg przyjmuje do nieba dobrych ludzi”. “Nie” – zaprzeczyłem zdecydowanie – “Pan Jezus wyraźnie powiedział, że przyszedł wzywać grzeszników, tylko grzeszników, a nie sprawiedliwych”. Przeczytałem mu kilka miejsc z Pisma świętego, które o tym mówią. Rozmyślając nad nimi w końcu przyznał szczerze, że jest grzesznikiem. Sprawiło mu to nieopisaną ulgę i radość, gdy naraz zrozumiał, że Chrystus przyszedł, aby ratować grzeszników i dać im zbawienie.
A Ty? Czy rozumiesz już KIM JESTEŚ wobec Boga? Czy potrafisz pokonać swoją własną dumę i zawołać: “Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu!” (Ew. Łukasza 18,13)