Wynalazca tej znanej gry musiał być dobrym znawcą ludzkiej natury. Wiedział, jak łatwo ludzi irytują małe problemy, z którymi żyją i codziennie się spotykają. Słusznie czy też niesłusznie.
Biblia mówi nam o fatalnym zgorszeniu, które może zaistnieć, gdy człowiek gorszy się nawet Jezusem Chrystusem. A ci, którzy to czynią, są naprawdę pożałowania godni. Jest prawie niemożliwe, żeby tacy ludzie byli szczęśliwi. Jezus Chrystus bowiem mówi: ?A błogosławiony jest ten, kto się mną nie zgorszy? (Mat. 11,6).
Jak to jest możliwe, że możemy się Nim gorszyć? Czy nie mieszkamy w chrześcijańskim świecie? Tak. Czy nie trzymamy się mocno chrześciajańskiej formy? Tak, to też. Ale Jezus Chrystus chce dużo więcej. On nie chce tylko chrześcijańskiego poloru, pozornej, pobożnej fasady. Czego chce? Chce ciebie! Twojego serca!
Dlatego oddał swoje bezgrzeszne życie na krzyżu, na Golgocie, żebyś ty za swoje winy mógł znaleźć przebaczenie i przy Jego boku rozpocząć nowe, wolne i szczęśliwe życie. Trudno zrozumieć, dlaczego wielu ludzi uwikłanych w grzechu nie chce, po prostu nie chce przyjąć Pana Jezusa. Grzech, który obiecuje pozorną radość jest im milszy. Wprawdzie świeci nad nimi Boże światło, ale zamykają się przed nim, gdyż bardziej umiłowali ciemność i uczynki ich są złe (Jan 3,19). Postępują mniej więcej tak, jak niektórzy ludzie wówczas, gdy założono im po raz pierwszy światło elektryczne i pierwsze żarówki. Ludzie ci potłukli te jasne lampy, bo oświetlały im cały brud i bałagan. Gorszyło ich światło, jak tych, którzy gorszą się Jezusem Chrystusem. Boże, jasne światło gorszy.
Dla innych, często wysoko postawionych ludzi krzyż Golgoty jest bardzo wielkim zgorszeniem. Ukrzyżowany Zbawiciel? Za moje winy? Nie będę indywidualistą, żadnego uniżenia! Ukrzyżowanego Syna Bożego nie potrzebuję! Podobnie myśli i mówi wielu ludzi.
Mówią dalej: Wiecie, kim jestem? Jestem komunistą. Jestem za wolnością i człowieczeństwem. Ja nikomu nic nie robię. Ja jestem każdemu pomocny. Ja czynię dobrze i nie boję się nikogo. Jeszcze nigdy nie było tylu ?wspaniałych? ludzi jak dziś, ludzi, którzy otwarcie mówią i myślą, że nie potrzebują ?adnego Zbawiciela i sami sobie pomogą. Ale wszyscy oni zapominają o tym, iż jedynym, który wyciągnął się z bagna własnym warkoczem był Münchhausen, ale on był kłamcą.
Badaj siebie, czy i ty nie gorszysz się Jezusem Chrystusem. Gdyby tak było, to szczerze cię o jedno proszę ? zechciej zrozumieć, że zasadniczym złem, które do tego prowadzi, są twoje grzechy. Światłość i ciemność nie pasują do siebie. Tu leży korzeń tego zgorszenia. Jeden, Jedyny Zbawiciel chce ci darować WSZYSTKO.
O, łasko, która wymazujesz
przez krew Jezusa każdy grzech,
ogłaszać wszędzie nakazujesz
o odpuszczeniu przestępstw wszech.
Zbawienie, pokój dając wraz,
to jest cudowny łaski czas!